O książce: 2015 / „Koniecznie przeczytaj „Notatnik znaleziony w Sunchon” Romana Kima. To jest rzecz! - Arkady Strugacki, przyszły znany pisarz science fiction, doradzał swojemu bratu Borysowi w liście z Kamczatki jesienią 1952 roku. Nazwisko twórcy „tego czegoś” nic wówczas nie znaczyło dla fanów prozy przygodowej. Syn byłego skarbnika króla Korei, który przez dziesięć lat mieszkał w Tokio. Najmłodszy radziecki profesor japonistyki. Specjalista literatury japońskiej, członek kręgu czołowych pisarzy moskiewskich i jednocześnie jeden z najlepszych agentów OPTU – GUGB, który w połowie lat 30. XX w. odpowiadał za całość prac kontrwywiadu na linii japońskiej w Moskwie . Za Jeżowa, potem za Berii został oskarżony o najcięższą zbrodnię - zdradę stanu, ale dzięki swojej wyjątkowej wiedzy uniknął egzekucji, został skazany na 20 lat więzienia, a w 1945 r. został przedterminowo zwolniony i także został odznaczony medalem „ O zwycięstwo nad Japonią”! Na początku lat 70. całkowity nakład dzieł Romana Kima osiągnął przełomowy poziom miliona egzemplarzy. Pisarz jednak wyjechał do innego świata, a na literackim firmamencie pojawiły się nowe gwiazdy gatunku. Pierwszą postacią wśród nich był Julian Semenow ze swoim cyklem powieści o Maksymie Isajewie – Maxie von Stirlitzu. I niewiele osób wiedziało, że wizerunek Maksyma Maksimowicza zasugerował mu autor „Notatnika”, „Kobry pod poduszką” i „Szkoły duchów”».